Cześć! Jestem Olka.

Chciałabym poruszyć kwestię zaufania - jako, iż jest to pierwszy post, sama muszę was zaciekawić albo zdobyć wasze zaufanie. 
Zaczynając od podstaw - czym jest to owe zaufanie? Zaufanie jest jednym z  uczuć, którym darzymy drugą osobę. Istnieje wiele sytuacji kiedy można się przekonać czy ono jest pomiędzy ludźmi bądź nie. Czasami musisz spojrzeć komuś w oczy i od razu wiesz “o co chodzi”, a czasem musisz dać z siebie wszystko, aby pozyskać to poczucie komfortu i bezpieczeństwa. Wiadomo, każdy z nas inaczej interpretuje zaufanie - może z jednej strony to dobrze. Dla jednych będzie to poczucie ciepła i bezpieczeństwa, kiedy wracasz po długim dniu do domu, a dla innych możliwość wygadania się kiedy życie ciągnie Cię w dół. I chyba to jest piękne. Możliwość innych interpretacji, jak i  moment kiedy ktoś interpretuje to tak samo jak ty. Nazywam to uczucie kotwicą, ostoją. Momentem kiedy możesz wszystko z siebie zrzucić i odetchnąć… ale mimo wszystko, zawsze gdzieś z tyłu głowy czai się niepokój. Nie bez powodu mówi się o zaufaniu, że jest to bardzo niebezpieczne zagadnienie. Ponieważ obnażasz przed drugim człowiekiem swoje słabości - a on, w bliższej lub dalszej przyszłości może je wykorzystać. Dlatego za każdym razem, kiedy udaje mi się komuś zaufać, jestem z siebie dumna. Dumna, ponieważ zaryzykowałam, odważyłam się. 
A jak to się dalej potoczy? 
Zależy tylko od nas. 
~Olka 

Komentarze